strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Jana III

No. 224.

Popiersie Jana III z boku widziane, odzienie takie, jakiego starożytni Cesarze Rzymscy używali. Napis: JOAN[nes] III D[ei] G[ratia] REX POLONIARUM, to jest: Jan III z Bożej łaski Król Polski.

Strona odwrotna. Miasto Wiedeń, pod którem dwa koronowane orły rozdzierają półxiężyc. Niżej widać obóz i dwóch Turków z związanemi w tył rękami. W górze napis: NEC LUNA DUABUS, to jest: Dwom ani xiężyc nie podoła. Na dole napis: VIENNA LIBERATA MDCLXXXIII D[ie] XII SEPT[embris], to jest: Wiedeń uwolniony 1683 dnia 12 Września.


Medale te (No. 224 - 235) bite są na zwycięstwo Jana III pod Wiedniem.

Znane są powszechnie szczegóły tego zdarzenia, które ugruntowało sławę rycerstwa Polskiego w Europie; pozostaje nam przecież przyozdobić wieniec zwycięzcy zeznaniem zwyciężonych. Raszyd Efendy dziejopis Turecki temi słowy opisuje przegraną Wielkiego Wezyra pod Wiedniem.

"Tem czasem Cesarz Niemiecki nie zasypiał starań około własnego ocalenia. Jeszcze na początku wojny dowiedziawszy się o zamiarach Muzułmanów na jego stolicę, wyprawił był posłów do wszystkich Królów Chrześciańskich i przez wdanie się Rzymskiego Papieża, głowy Chrześcian i ucieczki, wciągnął ich do związku z sobą, gdyż, podług słów Koranu "wszyscy niewierni jeden tylko składają naród". — Najpierwszy z nich Król Lechów, co zawsze chował w niewiernem sercu nie utłumioną żądzę odzyskania Kamieńca, Podola i Ukrainy i zawsze upatrywał tylko sposobnej do podniesienia oręża pory, nie wachał się zdradziecko złamać przymierza i wkroczyć w sojusz z Niemcami. Co rychło więc, zebrawszy wojsko, pośpieszył na pomoc Cesarzowi, którego też i dalsi Chrześciańscy władcy wesprzeć podług możności ludźmi albo pieniędzmi nie omieszkali. Gdy sprzymierzeni połączyli swe siły o dwanaście godzin drogi od Wiednia, w miejscu gdzie się wznosi kamienny most na Dunaju, sam Cesarz tam pozostał, a Król Lechów, ze stopnia swego dostojeństwa, objął nad całem wojskiem najwyższe dowódzctwo. Znajdowali się przy nim Wielki i Polny Hetmanowie z dwudziestą czterema tysiącami jazdy i piechoty; wojska Cesarskiego liczono trzydzieści tysięcy, a czterdzieści (tysięcy) posiłków Niemieckich.

Dnia 20 miesiąca Ramazanu, a sześćdziesiątego dnia oblężenia, nieprzyjaciel ukazał się koło południa na górach leżących na przeciwko stanowiska Muzułmanów. Piechota jego idzie przodem, z tyłu posuwa się jazda i wnet z tyłu mocnemi kolumnami uderzają w zastępy Otomanów. Walka trwa około dwóch godzin. Najprzód skrzydło, którem dowodził Beylerbey Budy, niemogąc dostać gwałtownemu natarciu nieprzyjaciela, mieszać się i pierzchać zaczyna: nieład wpada w szeregi i całe wojsko rażone popłochem ratuje się ucieczką do obozu. Wielki Wezyr z przerażeniem ten okropny stan rzeczy widzi, przejęty boleścią i rozpaczą, leci do swego namiotu stojącego przed miastem, kiedy tem czasem nieprzyjacielska piechota, korzystając z przestrachu, wpada do Wiednia i wzmacnia jego załogę. Tak więc Chrześcianie za pierwszem natarciem osiągnęli cel swego życzenia."

"Wojsko Muzułmańskie nie mając nadziei utrzymania się w okopach, rzuca je tłumami i uchodzi drogą do Jawaryna, a jazda nieprzyjaciela tuz za niem do obozu wpada. Uciekające żołdactwo, niechcąc zostawić kassy wojskowej nieprzyjacielowi, w jego prawie obecności rabuje namiot Podskarbiego i pustą szopę niewiernym zostawia. Lecz skarby daleko większe od owych wpadły w moc zwycięzców: Na żadną, jak wiadomo, wyprawę tak ogromne wojsko nie było nigdy zgromadzone; nigdy tak wielkie zapasy na żadną wojnę nie były wyprowadzone. Mnóstwo pozostałych w obozie dział, moździerzów, broni, rozmaitego rodzaju wojennych sprzętów, namiotów, żywności i bogactw, wszelkie przechodziło wyobrażenie i posłużyło tylko do nasycenia chciwości i zmocnienia sił nieprzyjaciela, a dla Muzułmanów, do tego jedynie, żeby tem boleśniejszą ucierpieć przegraną. Ale tylko Bóg jeden włada wyrokami i losem zwycięstw rozrządza."

Czytelnik pilniej się przypatrujący medalom w tym artykule umieszczonym, zgani niezawodnie pomysł i układ medalu pod liczbą 224, na którym orły rozdzierają księżyc. Allegorye tego rodzaju na ówczesnych medalach wszystkich bez wyjątku krajów znajdujemy.


Zdjęcie: archiwum WCN (aukcja 48)