strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Augusta II

No. 304.

Pół osoby, ku prawej stronie obrocone, głowa w laurze. Na zbroi plaszcz, a wkoło napis AVG[ustus] II D[ei] G[ratia] REX POL[oniae] M[agnus] D[ux] L[ithuaniae] D[ux] SAX[oniae] S[acri] I[mperii] A[rchi] M[arschalcus] ET EL[ector] (August II z Bożej łaski król polski, wielki Xiążę litewski, saski świetego panstwa rzymskiego arcymarszalek i elektor).

Strona odwrotna: Ręce dwie z obłoków przeciw sobie wychodzące, jedna zbrojna, druga goła, berło i pałasz trzymające, z sobą ściśnione i napis nad niemi: VNITA DVRANT (Połączone rwają). W odcinku: REGNI COMITIIS EX VOTO FINITIS MDCCIII (Sejm podług życzenia skończony 1703 roku).


Ktokolwiek się nad alegoryczną figurą na tym medalu wyrytą zastanowi tego podobno zdania będzie, iż ręka berło trzymająca połączona z ręką mieczem uzbrojoną, znaczą jedność króla z narodem, co stosownie do napisu odnosi się do sejmu w roku 1703 w Lublinie odbytego.

Miał zaiste naród polski ważne wtenczas powody do użalenia się na króla, który wbrew prawom krajowym wplątał go był w wojnę z obcem mocarstwem. Niezachwiany przecież w wierności swojej ku monarsze sejm; pomimo nieszczęśliwej z Karolem XII wojny, pomimo zajęcia stolicy przez nieprzyjaciela, postanowił całemi siłami króla popierać i zatwierdził urządzenia, które tenże monarcha w Toruniu, Malborgu i Elblągu był wydał.

Lecz pomimo najlepszych chęci reprezentantów narodu na sejmie lubelskim, sejm ten pierwszy zaród rzucił niezgody, która w kilka lat pociągnęła za sobą złożenie z tronu Augusta II a obranie Stanisława Leszczyńskiego.

Stronnicy królewscy lękając się oppozycyi poslów wielkopolskich, odrzucili ich wybory pod pozorem, że one jednomyślnemi nie były.

Stało się na chwilę zadosyć widokom Augusta II, lecz niechęć ztąd wszczęta w Wielkopolsce, pomnożyła liczbę stronników szwedzkich.

Ten ogólny położywszy zarys ówczesnćj historyi kraju naszego, umieścimy tu listy niektóre które posłużą do lepszego onej wyświecenia.


List kardynała Radziejowskiego do króla.

Najjaśniejszy Panie!

Z kopii listu odebranego od pana Torcy, który kommunikuję, wyrozumiesz łacno W. K. M. zdanie i zamysły dworu francuzkiego nad przypadkiem Markiza de Heron posła, swego extraordrnaryjnego (a) całe podobno insze, jak sobie wystawiano. Różnemi poselstwy od województw i listami, które co moment odbieram zewsząd solicytują mnie, abym wcześnie zabieżał temu wszystkiemu, co może rzeczpospolitą w nową wprowadzić nieszczęśliwość, pochodzącą z okazyi tego nowego przypadku. Obaczysz W. K. M. sam przez się jawne ztąd nieupodobanie, możemy albowiem ztąd podpaść nowym zamieszaniom. Ja zaś niemogąc się dyspensować oddania responsu na list wspomniony, niezmiernie się alteruję, widząc się być przymuszonym do rozłączenia w tej okazyi ciała rzeczypospolitej od jej głowy, niechwaląc tej popędliwej akcyi, w którą wcale rzplta niewchodziła, niemogąc nawet żadnym sposobem mego uczynić przypodobania, abym dyssymulował dopieroż aprobował tę rzecz, która generalnie zganioną jest.

Nieszczęśliwa Polska! czyliż powinna być placem niezgód, pokutą występków i grzechów, do których się wcale nie poczuwa.

Żałosna experyencya powinnaby pokazać na oko W. K. M. nie umiejętność złych przewodników, którzy miasto prowadzenia W. K. M. do kościoła sławy, poradzili przedsięwziąść drogę wcale przeciwną. Niechcę się rozciągać z obszernem nad tem pisaniem, Pana Boga tylko proszę, aby to prawdziwe światło które dnia dzisiejszego prowadziło do jasełek pana i Xiążęcia sławy, wiodło na potem wszystkie akcye W. K. M. na pożytek ojczyzny. Jestem z największem uszanowaniem W. K. Mści

Kardynał Radziejowski.

(z oryginału w języku francuzkim)

Z Warszawy 5 Stycznia roku 1703.


List kardynała Radziejowskiego do Augusta II.

Najjaśniejszy Panie!

Miałem zaszczyt pisać wczoraj do W. K. N. względem konferencyi naszej z królem szwedzkim. Czekaliśmy cały dzień, aby wiedzieć, co z tego wyniknie, wiedząc z boku, że król szwedzki upornie przy swoim obstaje, i że ani Piper, ani nikt żadnej nad nim nie mają władzy.

Pan jenerał wielkopolski (Leszczyński), był dziś u Pipera z panem podczaszym. Powiedział im Piper, że mocno nad tem ubolewa, że niemoże namówić króla do zgody, że przewiduje na przyszłość jego ztąd nieszczęście, ale że na to rady niema.

Mówił mu Karol XII, że ma zawsze pokój w kieszeni, choćby się najwięcej naraził, przyjmując warunki, które mu W. K. M. przez Hrabinę Königsmark i Pana Vizthuma podać miałeś i że jest pewny, że rzplta bardzo się urazi na króla swego, gdy jej te dokumenta pokaże.

Mówił prócz tego, że zamyśla prosić prymasa, aby wydał uniwersały w celu zwołania szlachty, której te pisma chciał okazać.

Pan jenerał Wielkopolski powiedział mu na to, że prymas nie może uniwersałów wydać, najprzód dla tego, że prawa do tego niema, powtóre, żeby to byto zbyteczne w chwili kiedy szlachta i bez uniwersałów krolewskich na konia wsiada, że prymas więc tego nigdy nie uczyni, niechcąc zkompromitować honoru swego i osoby.

Odrzekł Piper, że prymas mógłby powiedzieć, że do tego przymuszony został; na co mu P. Jenerał powiedział, żeby to jeszcze gorzej było.

Z tego wszystkiego wnoszę, że do zgody nie przyjdzie, a przecież przyznam się, żem się jej spodziewał. Piper i kilku innych jest za nami, ale nam bruździ jak zawsze Sapieha podskarbi litewski.

Wojewoda Wileński też ma tu przyjechać, dowiedziałem się nawet że dziś rano przybył goniec od królewicza Jakóba. Prócz tego nie mało będzie intryg w kraju i w wojsku.

Pan Jenerał w. polski zniecierpliwiony, rzekł u Pipera do podskarbiego Sapiehy, żegnam WPana i jego imię i więcej o nim słyszeć nie chcę.

W tej chwili posyłam do Pipera, aby wiedzieć jego ostateczną deklaracyę. Skoro odpowie, będę prosił o audyencyę pożegnania, a gdyby mię odkładać mieli, to wyjadę bez pożegnania.

Nie pojmuję przecież, w co król Szwedzki tak dufa, nie ma on tu z sobą jak 8 armat, które pożyczył po drodze. Wojsko litewskie nie będzie tu być mogło jak za 8 dni. Nie mają wozów do przewiezienia żywności i amunicyi. Zdaje się więc, iż się tem błędnem powoduje mniemaniem, że rzplta jest za Szwedami.

Rozchodzi się pogłoska, że król we Wtorek ma przeprawić się przez most, który na piaskach stawiają. Jestem z głębokiem uszanowaniem W. K. Mśći

Najniższy i obowiązany (tres oblige) sługa

Kardynał Radziejowski.

(z oryginału w języku francuzkim)

Warszawa dnia 17 Czerwca roku 1700.


List Karola XII króla Szwedzkiego do hetmana Sapiehy.

My Karol, z bożej łaski król Szwedzki (cum pleno titulo) do hrabiego Sapiehy, Wojewody Wileńskiego i hetmana W. Litewskiego, przyjaciela naszego szczerze ukochanego, pozdrowienie i życzenie wszelkiego dobra.

Jaśnie Wielmożny Panie!

Przywiózł nam goniec twój list z Tykocina z dnia 6 bieżącego miesiąca w którym oświadczyłeś nam, że wśród tych poruszeń, które wszczął niemniej zarozumiały jak niegodziwy (impius) autor ich król polski, najjaśniejsza rzeczpospolita ma zamiar niezłamaną przyjaźń i wiarę ku nam zachować, co nam miło jest widzieć, my albowiem ściśle zachowaliśmy zawarte przymierza, tak, że dotąd żadnego nie daliśmy powodu do zaczepki i tak na przyszłość sprawiać się będziemy, ażeby z naszej strony nic się takiego nie stało, coby uchodzić mogło za zgwałcenie dawnych przymierzów i traktatów, chybabyśmy do tego przymuszeni byli przeciwnym rzeczypospolitej dążeniem.

Gdy zaś już potrzebne przedsięwzięliśmy środki, aby rzpltej w tym przedmiocie nasze myśli przełożyć i na odpowiedź onej czekamy, ta gdy nadejdzie przedsięweźmiemy kroki niniejszemu położeniu rzeczy odpowiadające.

Oświadczenie rzpltej zaś tem nas do przyjęcia onego skłonniejszym znajdzie, im więcej będzie odpowiadać bezpieczeństwu publicznemu i dobru.

Zresztą, niech Excelencya wasza będzie przekonaną że ku niej szczery afekt mamy i Bogu ją polecamy Waszej Excelencyi Dobrożyczliwy przyjaciel

Karol

(z łacińskiego oryginału)

Z obozu naszego pod Bauske dnia 9 Sierpnia 1701.


(a) Król August kazał aresztować posła francuzkiego, posądzając go o intrygi z Szwecyą.


Zdjęcie: Stack's Bowers & Ponterio - Sale 182