strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Zygmunta III

No. 97.

Popiersie Zebrzydowskiego. Głowa odkryta, od dołu do koła podgolona, twarz z boku widziana. Odzienie zbroja. Napis: NICOL[aus] ZEBRZIDOWSKI PALAT[inus] ET GENE[ralis] CRA[coviensis] CAP[itaneus] R[egni] P[oloniae] S[upremus] M[arescalcus], to jest: Mikołaj Zebrzydowski, Wojewoda i Starosta generalny Krakowski, Królestwa Polskiego najwyższy Marszałek.

Strona odwrotna. Pancerz w którym zatknięte są dwie buławy; u dołu kotły; na przodku pancerza herb Radwan; po bokach z jednej strony wyobrażenie Stałości z drugiej Roztropności. U góry Sprawiedliwość trzymająca w prawej ręce miecz, w lewej szale. Przy nogach jej dwa spojone wieńce. W polu napis DEO ET PATRIAE, to jest: Bogu i ojczyźnie. Wokoło: DEXTERA DOMINI FECIT VIRTUTEM, to jest: Prawica Pana cnotę okazała (z psalmu 117).


Gdyby medale chlubnym tylko pamiątkom poświęcane bywały, niniejszy nie istniałby wcale; godzien on przecież uwagi czytelnika, jeżeli go jako pomnik historyczny uważać zechce.

Mikołaj Zebrzydowski, którego tu wizerunek widzimy, syn Floryana Kasztelana Lubelskiego, wcześnie wziął udział do spraw krajowych. Mianowany najprzód Starostą generalnym Krakowskim, postąpił w roku 1601 na Województwo Krakowskie i otrzymał przytem dowództwo gwardyi Królewskiej, co w ów czas buławą nadworną nazywano. Tak znakomite urzędy nie zadowolniały przecież Zebrzydowskiego, który nieukojoną przeciw Królowi Zygmuntowi III niechęcią zaślepiony, w każdem zdarzeniu jemu się opierał, wszystkie czynności jego w najgorszem wystawiał świetle, a widząc Zamojskiego Kanclerza i Hetmana Wielkiego Koronnego na czele oppozycyi w Senacie i w radzie Królestwa, najściślej się do niego przywiązał. Wielka przecież między obiema zachodziła różnica. Zamojski nie przestał nigdy szanować prawa w ten czas nawet, kiedy się władzy wykonawczej opierał; Zebrzydowski zaś nie posiadający ani głębokiej nauki i doświadczenia Kanclerza, ani prawego jego serca, gwałtownymi środkami zadość chciał czynić niechęci swojej.

Po śmierci Jana Zamojskiego, Zebrzydowski opiekunem syna jego mianowany, tem samym stał się niejako głową tak nazwanej w ów czas partyi Kanclerskiej, to jest stronników Zamojskiego Królowi przeciwnych.

W roku 1606 pod pozorem, że Król Zygmunt paktów konwentów nie dotrzymywał i prawa narodu łamał, podniósł on niecny ów rokosz, który imię jego nosi.

Nie będziemy tu szczegółowo przywodzić tej wojny, którą Łubieński, Biskup Płocki, gruntownie opisał; powiemy tylko, że wygrana przez Króla bitwa pod Guzowem skarciła buntowników. Zwyciężony Zebrzydowski musiał przeprosić Króla, który mu przebaczył dla tego podobno, iż go nie śmiał ukarać. Kto zdoła zrachować zgubne stąd dla Polski skutki, że Zebrzydowski uszedł kary, jaką prawodawstwo wszystkich narodów na podobne wymierza winy!

Umarł Zebrzydowski w roku 1620 zapomniany, lecz nie wzgardzony, jak na to zasługiwał.

Zwrócić jeszcze winniśmy uwagę czytelników naszych na napis: Deo et Patriae, który na tym medalu czytamy i który w ustach sprawcy wojny domowej zdaje nam się bydź razem bluźnierstwem i zniewagą obrażonej Ojczyzny.


97