strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Augusta II

No. 324.

Piramida, na której dwie tarcze z herbami, polskim i szwedzkim, napis w górze w otoku: SVECIAE ET POLONIAE REGVM CVRA. (Za staraniem królów szwedzkiego i polskiego). Na dole w odcinku: IAC[obus] ET CONST[antinus] PRINC[ipes] REG[ii] POLON[iae] IN SAXONIA LIBERATI 1707. (Jakub i Konstanty królewiczowie polscy, uwolnieni w Saxonii 1707).

Strona odwrotna: Burza na morzu, którą budowle z miejsca pozrywane i pogrążone płyną, z napisem w otoku: INVENIET VIAM AUT FACIET. (Znajdzie drogę, albo ją sobie utoruje).


Medal niniejszy bity jest na pamiątkę uwolnienia królewicza Jakóba i Konstantego Sobieskich z więzienia, w którem za sprawą Augusta II lat kilka przepędzili.

Nim o uwolnieniu wspomnionych książąt mówić będziemy, przytoczyć nam należy, szczegóły ich uwięzienia i prawdziwe onegoż powody. Karol XII król szwedzki, niepohamowany w gniewie swoim przeciw Augustowi II i zamyślając z tronu go zepchnąć, wydal w końcu roku 1703 (a) do rzpltej polskiej odezwę, w której oświadczył, że najpewniejszym środkiem do uśmierzenia wszczętych między obu narodami nieporozumień, osądził być usunięcie Augusta II od tronu polskiego i powołanie nań królewicza Jakóba, którego on wszystkiemi siłami wspierać przyrzekał.

August II dowiedziawszy się o tej odezwie i pragnąc usunąć niebezpiecznego dla siebie przeciwnika, mając prócz tego dawniejsze do królewicza Jakóba urazy, pojmać go i w więzieuiu osadzić postanowił; lękając się przecież głosu publicznego, tak w Polsce jak u mocarstw postronnych puścił wieść, jakoby królewicz Jakób na życie jego godził, co przecież oczywistem było zmyśleniem i nigdy dowiedzionem nie zostalo.

Nasadzeni od krola Augusta przebrani oficerowie sascy, porwali na drodze publicznej pod miastem Olawą w Szlązku (b) obu królewiczów i uwieźli ich do zamku Plaisenburg pod Lipskiem, gdzie do traktatu altransztadzkiego w niewoli pozostali.

Nie będziemy zaiste usprawiedliwiać polityki króla Augusta w tem zdarzeniu; przyznamy przecież, że postępowanie królewicza Jakóba względem niego niebyło rzetelnem.

Pomiędzy papierami pozostałemi po feldmarszałku hrabi Flemingu, znaleźliśmy instrukcyę daną przez Jakóba Sobieskiego, sekretarzowi nadwornemu króla szwedzkiego p. Nicke. z której się jawnie okazuje porozumienie (c) jego z Karolem XII. Intrygi te knowane przez królewicza polskiego, w czasie kiedy wojska szwedzkie już były w granice rzeczypospolitej wkroczyły, usprawiedliwiają poniekąd Augusta II.

Królewiczowa Sobieska (Elżbieta z domu Neiburg) gdy się o nieszczęściu męża dowiedziała, napisała do niego list, który tu jako dowód jej czułości i przywiązania umieszczamy.


Moje najmilsze serce!

Wielkie moje strapienie, jakie czuję z powodu wielkiego nieszczęścia, które spotkało mój skarb, nie jest do wypowiedzenia; i nie mogę się utulić, aż się dowiem, gdzie jest mój anioł i jak mu się powodzi. Niech tylko Bóg siły udzeli, aby znieść ten krzyż, i abyś zdrowym pozostał, o co cię usilnie proszę. Proszę cię na pięć ran Chrystusowych, niech się przecież czegoś o tobie dowiem. Spodziewam się przecież, że ci pisać pozwolą. Ach Boże zlituj się nademną i pociesz mię twoją bytnością, bo inaczej umrę, nie mogę bowiem żyć bez mego serca. Dałby Bóg, abym ja do ciebie mogła jechać zamiast tych ludzi. Prędzej ich żadną miarą posłać niemogłam. Już muszę skończyć, bo ani sposób dalej pisać od żalu serca. Zachowaj mię w twojem sercu i łasce, i pozostaję bez ustanku i do śmierci mego anioła i serca najniższa żona i sługa. Elżbieta królewiczowa.

Olawa dnia 3 Marca 1704.

Adres A.S.A.R. Monseigneur le Pce Jaques de Pologne moi tres cher mari.


Pojmani królewiczowie polscy Jakób i Konstanty, przepędzili więcej niż dwa lata w więzieniu i w roku 1706 dopiero, w skutku wyraźnego warunku traktatu alstransztadzkiego wolność swoją odzyskali. Autor niniejszego medalu przypisuje uwolnienie ich staraniom Stanislawa Leszczyńskiego króla polskiego, równie jak staraniom Karola XII.


(a) List jego datowany jest z Heilsberga z dnia 13 Grudnia.

(b) Stało się to dnia 21 Lutego roku 1704.

(c) Informacya królewicza Jakóba dana Ur. Janowi Jakubowi Nickiemu, sekretarzowi nadwornemu Najjaśniejszego króla Szwedzkiego, w Oławie dnia 9 Sierpnia 1701 w celu okazania ile królewicz Jakób partyi szwedzkiej sprzyja i wyjednania u króla Szwedzkiego protekcyi co do pretensyi, które królewicz do Najjaśniejszego króla polskiego rości.

Skoro (Nicke) na dworze N. króla szwedzkiego, pospieszywszy w podróży swojej, stanie, uda się natychmiast do JW. Hr Piper, radcy tajnego J. K. Mci, i oświadczy mu, że Najjaśniejszy królewicz wie od JW Oxenstierna i Poli, iż Hrabia Piper przez swoje zasługi zjednał sobie u N. króla wielki szacunek, że w tym względzie przewyższa wszystkich na dworze, i że zatem do tegoż N. króla przystęp łatwy i skuteczny N. królewiczowi wyrobić potrafi. Ztąd N. królewicz powziąwszy największe zaufanie do Hr. Piper, zaleca Nickiemu powierzyć mu się otwarcie, i życzenia swoje objawić, obligując go, aby raczył wziąść je w swoję protekcyę i wskazać, jak i przez kogo mają być popierane i promwowane.

A nasamprzód wytłómaczy N. królewicza, iż w przeciągu tego czasu musiał zaniechać korrespondencyi, albowiem wstrzymywanym był z jednej strony oczekiwaniem wypadku sejmów, rad i traktatów w Polsce, Litwie, Rusi i Tataryi, na korzyść N. króla nastrojonych, aby mógł coś pewnego donieść; z drugiej strony obawą mniej bezpiecznych dróg; dla tego za rzecz przyzwoitszą osądził wystać umyślnego, któryby o wszystkiem zdał sprawę, zwłaszcza gdy się dowie, że za pomocą Bożą J. K. Mość zbliży się do granic Polski, a mianowicie gdy z dworem swoim w Kurlandyi stanie, ucieszony tak pomyślnemi wypadkami.

Wywiedzie, że N. królewicz przez subiekta i przyjaciół swoich prawie w wszystkich województwach i ziemiach w koronie i Litwie, gdzie się tylko sejmiki odprawują, starał się zadosyć uczynić życzeniom i potrzebom N. króla szwedzkiego, tak dalece, iż chociaż rzeczpospolita jest niezgodną i N. król polski ma swoich stronników, przecież (co z trudnością jednakże przyszło), owe sejmiki niepozwoliły popierać wojny z N. królem szwedzkim, wyjąwszy może sejmik wieluński, który wszakże raczej obojętnym się pokazał. Zresztą niech N. szwedzki będzie przekonanym, że rzeczpospolitą niecieszyłaby pomyślność oręża jej króla; nie troszczy ona się także o jego upadek, targa się bowiem na jej swobody.

A chociaż w Litwie parta jedna z JW. Ogińskim starostą żmudzkim oświadczyła się przejść na stronę J. K. M. przecież to do skutku nieprzyszło, ponieważ J. K. Mość niedał żadnej informacyi, jakiejby usługi wymagał, i coby i w jaki sposób dla niego zrobić miano, a tymczasem N. król polski owej tajemnicy, to jest rozdwajania umysłów obywatelskich, mógłby był dojść i ztąd partya ta obawiaćby się musiała, aby z nasadzenia królewskiego od drugiej nie była pognębioną. Wytłumaczy zatem (poseł) N. królewicza, że on partyą tą, z przyczyny braku informacyi z strony N. króla szwedzkiego, oraz dla nieotworzenia zamiarów swoich i niezapewnienia o protekcyi, Najaśniejszenut królowi szwedzkiemu przysłużyć się nie mógł.

Dalej oświadczy, że JO. kardynał, prymas królestwa, JW. kasztelan krakowski, hetman w. koronny, z teściem (?) swoim jenerałem wielkopolskim; wojewodą łęczyckim i z całą swoją familią przywiązany z duszy do sprawy szwedzkiej. Ale że tego mało czynem dowiedli, N. królewicz uważa za przyczynę brak skutków obietnicy, radzi zatem, aby chociaż tu i ówdzie nieuiszczono rzeczą, co słowami obiecano, zaufanie im okazać dla zrobienia ich tem gorliwszymi i do czynu skorszymi.

Podobnież Tatarzy przez strażnika w. koronnego ujęci, oczekują tylko na pieniądze, a skoro nadejdzie odpowiedź, ile J. K. M. przeznaczyć dla nich raczył, gotowi są w krótkim przeciągu czasu zrobić dywersyę z strony Moskwy.

Gdy zaś za pomocą Bożą orężowi J. K. M. szczęście posłuży (co niemniej rzpltą jako i Najjaśniejszego królewicza ucieszy), i droga aż do granic Polski otworzy się, natenczas królewicz radzi N. królowi szwedzkiemu nie przekraczać granic Polski, chociażby tego i krzywda wymagać mogła, ani rozjątrzać narodu polskiego, gdy się skłania, aczkolwiek niezgodny, na stronę szwedzką; owszem należy go wspaniałomyślnością i łaskawością pociągać ku sobie, oświadczając, że N. król szwedzki nie działa po nieprzyjacielsku, lecz przybywa jako sprzymierzeniec i sąsiad, broniąc się przeciw nieprzyjacielowi i niosąc Polsce pomoc ku wyrzuceniu z granic i wnętrzności jej zagranicznego wojska prawem pospolitem potępionego. Dlatego stanąwszy nad granicą Polski, niech N. król szwedzki z jednej strony nalega na Polaków, ażeby węża z zanadrza swego, im i Najjaśniejszemu królowi szwedzkiemu szkodliwego, to jest wojsko zagraniczne wyrzucili, z drugiej oświadczy, że na granicy stać będzie dopóty, dopóki wojsko to zagraniczne z kraju wypędzone nie zostanie; poczem sam od granic cofnie się. To zaś N. królewicz jako Polak (niegodzi się bowiem gardzić wrodzoną gorliwością ku ojczyznie, gdy nie ta ojczyzna, ale pierwsza jej głowa winną jest, rozsiewając niezgodę) tak z przywiązania ku ojczyznie, jako też dla dobra Szwecyi radzi, aby taż sama ojczyzna widząc okropny niezgód skutek, przelękniona starała się raczej o pokój i przyjaźń.

Wyłuszczywszy rzecz w ten sposób poseł, aby dowody życzliwości i uszanowania N. królewicza ku N. królowi szwedzkiemu tem widoczniej się okazały, oświadczy, że sam N. królewicz swoją osobą, majątkiem, jeśli tego będzie potrzeba, i czemkolwiek bądź jest gotów N. królowi usłużyć, jakoteż i innych Polaków swoich przyjacioł życzliwość N. królowi jednać, jakto już N. cesarzowi obiecał. Nawzajem upraszając o pomoc, wezwie poseł protekcyi skutecznej N. króla szwedzkiego dla N. królewicza w następujących jego do N. króla polskiego pretensyach.

1. Gdy N. król polski obiecał N. krolewiczowi na polu elekcyjnem złożyć 400.000 złt. reńskich i na siebie i sukcessorów swoich obligacyę w zamku krakowskim w dzień świętego Michała roku 1697 wystawił, hipotekując summę tę na księstwie swojem saskiem;

2. Gdy tenże N. król polski ekonomią szawelską sp. Najjaśniejszemu królowi Janowi III, ojcu N. królewicza, i sukcessorom jego od rzpltej na mocy konstytucyi w summie 100.000 talarów, na rzecz i pożytek rzeczypospolitej wyliczonych, daną w zastaw i z działów przypadłą N. królewiczowi, pod pozorem spłacenia, które atoli tylko według umowy z rzecząpospolitą, gotówką nastąpić miało, zajechał, nie zaspokoiwszy ani kapitału, ani zaległych procentów, przez posłanie do tejże ekonomii wojska saskiego, zebranego na wojnę teraźniejszą przeciw N. królowi szwedzkiemu, summę 173.815 złt. groszy 6 wynoszącą, przez własnych swoich kommissarzy gwałtownie odebrał, N. krolewicza zaś z possessyi i używania dochodów rugował; tym sposobem środki utrzymania N. królewiczowi odebrał; — ma poseł imieniem Najjaśniejszego królewicza prosić N. króla szwedzkiego, aby go protegował, zwłaszcza w rzeczach sprawiedliwych, jakiemi te są.

Co się zaś tyczy owego ręcznego zapisu króla polskiego, jeżeli takowy, jako zabezpieczony na księstwie saskiem za dogodny sobie król szwedzki uzna, N. królewicz gotów jest cedować go, co jest w obligacyi tej dozwolonem, skoro N. król szwedzki złoży mu 300.000 złotych reńskich natychmiast, a od pozostałych 100.000 złt. reńskich procent opłacać będzie corocznie.

Gdyby zaś warunek ten złożenia gotówką 300.000 złt. reńskich niebył przyjętym, poseł oświadczy, że N. królewicz kontentować się będzie, gdy N. król szwedzki, jak się to za śp. króla Jana działo, z Szwecyi summę tę żelazem, miedzią, albo innemi kruszcami spłacać mu zaleci.

Gdyby się i to niepodobało, poseł starać się będzie o otrzymanie łaski, aby N. król w przyszłym traktacie zniewolił N. króla polskiego do oddania całej należytości N. królewiczowi, albo też w braku pieniędzy do dania mocniejszej rękojmi, według formy, jakiej dwór N. cesarza żąda.

Co do ekonomii szawelskiej, N. król polski niech albo kapitał, wraz z zaległemi procentami do 273.815 talarów 5 sr. 6 fen. urosłemi, spłaci, albo niech da pod każdym względem pewną rękojmię, że ekonomii tej nie ruszy, dopóki aż do grosza summa zastawna wybraną z niej nie będzie; toż samo ma się rozumieć o drugiej ekonomii Tugenhofen zwanej, jakoteż o starostwie puckiem, które niema być oddane aż do złożenia sum przez miasto Gdańsk, na mocy cessyi dla sp. N. króla Jana i sukcessorów jego uczynionej. Poseł ma w tej mierze upraszać pomocy i gwarancyj N. króla szwedzkiego.

Ponieważ zaś w tej ekonomii wojsko saskie niejako siedlisko wojny założyło i ztąd wycieczki do Inflant czyni, przeto, jeśli się N. królowi zdawać będzie, może dla wypędzenia tego wojska ekonomią wspomnioną pod pozorem, że jest w possessyi N. królewicza, zająć, napisawszy poprzednio list do N. królewicza, że ścigając nieprzyjaciela, musiał wejść do tej ekonomii. Tym sposobem N. królewicz mógłby odzyskać jeszcze przed traktatem, wydartą sobie ekonomię, zwłaszcza, że rzeczpospolita ma zamiar utrzymywania przy niej N. królewicza. Dalej, ponieważ N. król polski N. królowej polskiej, wdowie, matce N. królewicza obowiązał się wypłacić osobno 180.000 talarów skryptem de data 15 Września roku 1697, poseł popierać będzie i ten interes, w celu nakłonienia N. króla szwedzkiego, aby i tę summę pod temiż samemi warunkami przejąć raczył; za co tak N. królowa wdowa, jako też i N. królewicz wdzięczność dozgonną przyrzekają.

W wszystkich powyższych szczegółach porozumie się poseł z JW. Hrabią Piper, radzcą tajnym J. K. M., i ujmie tegoż obietnicą z strony N. królewicza, na znak wdzięczności, summy 10.000 talarów, z strony zaś N. królowej 12.000 talarów, które mu rzeczywiście wyliczone zostaną, skoro rzecz, bądź to przez przyjęcie cessyi obligacyi króla polskiego, bądź też przez traktat zakończoną będzie.

Pracować poseł także nad tem będzie u króla JM. szwedzkiego, aby król Jegomość wyrobił uwolnienie jenerała i posła N. króla polskiego do Moskwy, Pana Langeu, który w bitwie z Moskalami dostał się do niewoli. Najjaśniejszy królewicz wnosi za nim instancyę na prośby siostry jego, znajdującćj się w frauncymerze małżonki swojej.

Reszta zaś porucza się zręczności, rozsądkowi i pilności tegoż sekretarza.

W Oławie dnia i roku jako wyżej.

Jakób Ludwik.

Miejsce pieczęci 4 cale w średnicy mającej.


324