strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale ściągające się do panowania Augusta III

No. 416.

Popiersie gafa Henryka Brühla. Głowa z boku widziana w włosach bardzo kształtnie ułożonych. Odzienie wiekowi owemu zwyczajne, a na nim płaszcz. Na piersiach wisi wstęga orderowa. Napis: HENRICUS A BRVHL S[acri] R[omani] I[mperii] COM[es] REG[is] POL[oniae] ET ELECT[oris ] SAX [oniae] MIN[ister] PRIM[us]. To jest: Henryk Brühl św. państwa rzymskiego hrabia króla polskiego i elektora saskiego pierwszy minister.

Strona odwrotna. Klio albo Kaliope muza siedząca, w prawej ręce trzyma trąbę, właśnie zadąć mająca; w lewej starożytną zwijaną księgę, volumen . Przy niej na skale, którą Parnaską być rozumiem, kościół starożytny okrągły, zewsząd światłem otoczony, podobno kościół chwały. Napis: MANSURA CLARITAS. To jest: świetność trwała. W odcinku rok: MDCCXLIX i mincarza imię: C. S. Wermuth F[ecit] (zrobił).

Medal ten znajduje się w zbiorze Franciszka hrabi Potockiego.


Lubo z osoby i urzędów swoich hrabia Henryk de Brühl bardziej do Saxonii, niż do Polski należy, jednakże, iż pamięć jego świeża jeszcze jest w Polsce, i wpływ jego do rządów polskiej rzpltej był znaczny, dając medalowi jego miejsce między polskiemi, widzimy się być obowiązanymi dać niejaką w krótkości o nim wiadomość, która w saskich pisarzach znajdzie się dokładniejsza.

Henryk hrabia de Brühl synem był najmłodszym Jana Maurycego de Brühl, tajnego konsyliarza xiążęcia saskiego na Weissenfelsie, marszałka dworu tegoż xiążęcia. Matka była Erdmuth Zofia von der Heide zacnego w Miśni urodzenia pani. Familia ojcowska i dawnością szlachectwa i zaszczytami urzędów piastowanych była najzacniejsza i jedna z najprzedniejszych Turyngii, gdzie miała swoje siedlisko.

Urodził się Brühl roku 1700 dnia 13 sierpnia. W domu ojcowskim wziął pierwsze wychowanie, które dosyć wyborne być musiało, jak poznać można z języków, które posiadał, z gustu sztuk wyzwolonych, który miał niepospolity, z składu powierzchownego grzeczności, którą innych celował, i z wyboru księgarni, której nie łatwo było wynaleźć równą. Pierwsze po dzieciństwie lata, przepędził u dworu xiążęcia de Weissenfels , policzony między jego paziami, co honorem naonczas było tak znakomitym, iż się do niego najpierwsze szlacheckie domy ubiegały. Nie długo potem, przeniósł się do dworu Augusta II króla polskiego. W tych młodości pierwiastkach, już się nieodstępnie onego prawidła trzymał, iż kwoli usłudze króla, wszelkich rozrywek, wszelkiego innego zaprzątnienia wyrzec się potrzeba, i tak być zawsze na zawołaniu, iżby podług potrzeby w każdym momencie mógł królewskie odbierać rozkazy. Podobała się Augustowi II taka, nigdy powinności nieuchybiająca pilność, a często, gdy król kazał, innych zastępująca. Postąpił rychło na stopień onych to gabinetowych paziów, którzy, iż są zawsze prawie pod okiem panującego, zdają się zupełnej jego poufałości być uczestnikami. Pilnością więc i dokładnością usługi, przeszedłszy przez stopnie pokojowego, albo kamerjunkra i szambelana, w przeciągu niewielu lat, przebiegł onę całą drogę, której całe innych życie nie wystarcza. Kiedy August II życie kończył, Brühl już był najwyższym podkomorzym saskim, królowi bardzo miłym, do wielu spraw, dla wielkiej króla ku niemu przychylności użytym, z przydaniem nawet tytułu ministra. Przy królu znajdował się Brühl w Warszawie, gdy August II żyć przestał; ta sama okoliczność wielce go następcy zaleciła, jako świadomego wszystkich tajemnic ojca, a przytem, jako w Polsce wielu przyjaciół, powagą i dostatkami wielce znakomitych mającego, których by pozyskać elektorowi mógł, w przypadku ubiegania się o koronę. U nowego dworu, mocniej się Brühl i tym ugruntował, iż zjednać sobie potrafił przyjaźń Sułkowskiego, bardzo na on czas elektorowi nowemu miłego, odstępując mu godności podkomorzego najwyższego saskiego. Dał mu August III nie mały przychylności swojej dowód, kiedy mu u Karola VI cesarza wyrobił godność hrabi świętego państwa rzymskiego, na którą on wspólnie z wszystkimi rodzonemi swoimi i potomkami był wyniesiony dnia 27 marca roku 1737. Fałsz zaś jest, co niektórzy rozgłosili, iż się Brühl tem szczególniej Augustowi zalecił, że porwane w Polsce klejnoty koronne uwiózł do Saxonii. Te albowiem klejnoty, gdy August II umierał, nie znajdowały się w Warszawie, ale w Krakowie, i onych August III nigdy nie użył, owszem ani ich oglądał, i zinąd ozdoby królewskie przysposobiwszy, kiedy te, co własne rzeczypospolitej były, Ossoliński podskarbi koronny z Królewca sprowadziwszy, w Warszawie w domu WW. XX. Missyonarzy u św. Krzyża ukrył, o czym nikt nie był uwiadomiony.

Zmiany, które w urzędach saskich i u dworu nastąpiły, przez oddalenie Sułkowskiego i zlanie całej powagi królewskiej na jednego Brühla, przez nadanie mu stopnia i władzy pierwszego ministra, także tych odmian przyczyny do przedsięwzięcia mego i historyi polskiej nie należące opuszczam, przestając na wspomnieniu, iż od króla pierwszym ministrem w Saxonii uczyniony, za obowiązek, albo przynajmniej za przywilej tego urzędu swego poczytał Brühl, aby przezeń tylko do króla w sprawach wszelkich rządu, i łask rozdawania tyczących się, przystęp był otworzony. Jakie stąd wyniknęły skutki dla Saxonii, do Sasów opisać należy, ja się do tego przywiązuję, co szczególniej do polskiej historyi należy.

Godność pierwszego ministra i do niej przywiązana władza, jak nieokreślona była względem państw dziedzicznych Augusta III, tak mało przez się znaczyła w Polsce, gdzie prawa przepisały królom, i od kogo zasięgać rady powinni, i przez jakich ministrów krajowe sprawować mają interesa. Ale zaufanie zupełne Augusta w ministrze swoim, wstręt, który miał do zaprzątnienia, naruszyć spokojność jego mogącego, łatwość, którą miał Brühl przystępu do króla, nie jednemu w Polsce wskazywały drogę daleko krótszą, łatwiejszą i pewniejszą otrzymania tego, co żądał, używając w tym Brühla pomocy i pośrednictwa. Najskuteczniejsza zaś była ta droga, kiedy chodziło o otrzymanie urzędów, godności i starostw. Zaczem ci, którzy zjednać sobie przychylność i przyjaźń Brühla umieli, chętnie widzieli, iż pozbawiony władzy, taką mu powagę w Polsce nadającej, w sprawy wdawał się do rzpltej rządów należące, ale ciż sami, i dla tychże przyczyn, mieli i przeciwników i nieprzyjaciół, i współubiegających się równie możnych i poważnych, którzy z wszelką usilnością na przeszkodzie będąc Brühlowi , głośno wdawanie się jego w rządy państw polskich naganiali i każdy krok jego tamowali. Nic nie pomagały zmiany okoliczności, przystąpieniem kolejnem przeciwnych partyi do dworu, ta która przedtem najprzeciwniejsza była Brühlowi, naśladując poprzednicze postępki, z nim się ściśle wiązała, ale za to poprzednicza partya odstrychnąwszy się od dworu, w sprzeciwianiu się Brühlowi i obstawaniu przy ojczystych prawach, nie mniej zawziętości okazywała. Długo Brühl spodziewał się zwyciężyć te trudności, i dokazać tego, iżby przykładem Fleminga do obywatelstwa polskiego będąc przypuszczony, miał niezaprzeczone prawo do uczestnictwa z Polakami rządów polskich. Ale gdy sejmy wszystkie, bez których ustawy stać się to nie mogło, próżno spełzły, chwycił się podanej sobie od niejakiego Gronowskiego w roku 1749 okazyi utrzymania, iż z przodków swych był polskim obywatelem. Nie myślę rozwodzić się nad sposobami, któremi ta rzecz była do skutku przyprowadzona.

Doznał Brühl i w tej rzeczy wiele w różnych czasach przeciwności, ale tez z równąż usilnością od innych również potężnych domów, i osób był wsparty; lubo nie tak wielką stąd korzyść odniósł, jak się mógł spodziewać.

Umarł Brühl w Dreźnie 23 października roku 1763, w 17 dni po śmierci Augusta. Był on wzrostu niskiego, twarzy przystojnej, w młodszym wieku nadobnej, obyczajności wytwornej, nawet z przesadą grzeczności, i do najniższego stopnia ludzi rozciągającej się, powierzchowności tak kształtnie ułożonej, że dochodziła prawie wykwintu białogłowskiego. Zostawił kilku synów, najwyborniejszą edukacyą zaleconych, przy umiejętnościach najgruntowniejszych, cnoty najokazalsze łączących, przez które szacunek sobie u monarchów obcych i wszystkich w powszechności obywateli polskich zjednali. Jakoż na sejmach po następującym bezkrólewiu, pospieszono się z zapewnieniem im obywatelstwa w Polsce. Odwdzięczył te na się względy syn najstarszy, gdy jenerałem artyleryi zostawszy, onę do najlepszego, i obcych nawet zadziwiającego porządku przyprowadził.


Zdjęcie: zbiory Staatliche Kunstsammlungen Dresden.