strona główna | przedmowa | indeks nazwisk | indeks legend | recenzje | uzupełnienia | szukaj |
Medale z panowania Stanisława Augusta No. 567. Popiersie w sukni duchownej, głowa okrągła nakryta; twarz z prawej strony. W otoku napis: ANTON[ins] PORTALUPI RECTOR COL[legii] NOB[ilium] WARS[aviensis] P[raepositus] PATR[um] THEAT[inorum]. To jest: Antoni Portalupi przełożony szlacheckiego konwiktu w Warszawie, przełożony ojców Teatynów. U dołu: HOLZHAEUSSER F[ecit] zrobił. Strona odwrotna. Osoba w zakonnej sukni siedząca pod drzewem laurowem, prawą ręką wsparta na naczyniu, w którem drzewo rośnie, lewą ma podniesioną ku drzewu, na które pogląda. Przy drzewie naczynie do polewania. Napis w otoku: QUAM COLUI EA TEGOR. To jest: Okrywam to com zaszczepił. W odcinku: INSTITUTORI JUVENTUTIS SUAE. STAN[islaus] AUG[ustus] REX. MDCCLXXIV. To jest: Nauczycielowi w młodości swej Stanisław August król. 1774. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że uczeń x. Portalupiego, Stanisław Poniatowski, syn kasztelana krakowskiego, w rzędzie panujących zajął miejsce. Doznawał ciągle nauczyciel względów monarchy i jego dobroczynności. Wdzięczność swoję uwiecznił król polski wybiciem niniejszego medalu (a). Rzućmy oko na wychowanie człowieka, co z rzędu partykularnych osób w narodzie wolnym na najwyższy stopień wzniesiony został. Biblioteka porycka mieści w sobie księgę, której tytuł: Zabawy szkolne króla Stanisława Augusta, gdy był młodym, ręką jego własną pisane, tom drugi. — Że nie posiada pierwszego tomu, żałować poniekąd należy, lecz kiedy się zastanowimy, iż podług wszelkiego podobieństwa mieścił w sobie początkowych tylko prac zbiory, przyznamy, że pozostała księga więcej ciekawość naszę zaspokajać powinna. Poznajemy z niej, że w językach łacińskim, angielskim i francuzkim był doskonalony, że się rossyjskim zajmował, wiemy zkąd inąd, że po włosku i po niemiecku mówił dobrze. Nie przestając na tem, starano się go napawać potrzebnemi umiejętnościami. W tych rzędzie dostrzegam: dzieje, wymowę, logikę, filozofią, literaturę, cywilną i wojskową architekturę i rysunki (b). Nie licząc nauczycieli cząstkowych, jakich zakon Teatynów lub ziemia nasza dostarczać mogła, znajduję w Rulierze (c), że Keyserling, niegdyś professor w Królewcu, który później był w liczbie Kurlandczyków, co z cesarzową Anną udali się do Rossyi, w przejeździe swym dawał grammatykę Poniatowskiemu, polubiwszy go wielce. W 1762 roku był tenże Keyserling posłem rossyjskim do Augusta III. W tejże księdze Zabaw szkolnych widzę, że w oswojeniu się z architekturą, co do wojskowych szańcow, przewodniczył mu de Thoux, pierwszy porucznik w korpusie inżynierów austryackich. Lecz najlepszym nauczycielem Stanisława Augusta, nauczycielem duszy i serca, była Konstancya z x. x. Czartoryskich Poniatowska, matka. Czy miłością wrodzoną powodowana, czyli zawierzywszy wróżbie Forniki (d), że syn nowonarodzony będzie królem, ukształceniu jego i innych dzieci poświęciła się całkiem. Któraż matka nie usłucha zapowiedzień szczęścia i świetnych losów jej potomstwa? Wieszczka ta utrzymaną była w skrytości, lecz wszystkie kroki ku spełnieniu jej zdawały się zmierzać. Przyzwyczajała syna ulubionego do pracowitości; jako tylko dzień zabłysnął, już jego do nauki wzywała. W wyborze umiejętności te chwytała, te dozorcom jego wychowania wskazywać zwykła, które umysł jego wznosić i przeznaczeń godnym uczynic mogły. Zabawy nawet i poufałe rozmowy do tego zastosowała celu. Jeśli rysował, przedmiotem pracy jego z woli matki była częstokrtoć głowa Cezara lub Augusta a trud ręki rodzicelską słodząc rozmową, przebiegała z nim ich dzieje, zwracała jego uwagę na to, jak ze stanu równości wznieść się nad innych i władać krajem zdołali. Nie doradzała mu zapewne tej samej co oni jąć się drogi, drogi prześladowań i mordów. Inna w Polakach dusza, inne obyczaje; tu pewną wyższość umysłu należało okazać, przez nią zyskiwać szacunek i przekonanie, że uszczęśliwić ją zdoła. Nie trwogą i krwią spluskana srogość u nas berło nadawać zwykła, lecz obywatelskie cnoty! Rozwijała więc w synu umysł, dar sądzenia zdrowo o rzeczach; nauczała przystojności, powagi; płochych czynów chroniła, od zasmakowania w uciechach, jakich wiek młody zbyt chciwie łaknie, odwodziła troskliwie. Dostrzeżoną w nim tkliwość do szlachetnych zwracała celów, wkazując mu zawsze na widoku uszczęśliwienie kraju, którym miał władać, oraz ujęcie bezprawiów w przyzwoite karby. Wszelkie wychowanie dobrze prowadzone szczęśliwie dokonywa podróż do ziem obcych, ażeby jak pszczółka pracowita, co się widzi dobrem i pożywnem w cudzem państwie, przenieść w ojczyste siedlisko. Mamy tu część jego dziennika (e), miło w nim szukać zarodu przyszłych jego działań. Ze wszystkiego cośmy tu powiedzieli, uczyńmy ten wniosek, że jeśli Stanisława Augusta nieobdarzyły nieba tęgością duszy, bohaterskim umysłem, jakiego właśnie było potrzeba w tak trudnych okolicznościach, co za jego panowania zjawić się miały, nadała mu natura, rozwinęło wychowanie, te przymioty słodkie i łagodne, które gdyby był w stanie obywatela pozostał, uczyniłyby go najprzyjemniejszym człowiekiem i dobrym królem w spokojniejszym zakresie, w szczęśliwszej posadzie, gdzieby wolen frasunku, od czychających na zagładę swego kraju sąsiadów i burzliwych poddanych, w błogiej ciszy poświęcał się miłośnik nauk rozszerzaniu powszechnej oświaty, łagodnemu wykorzenianiu złych nałogów, stopniowemu zaprowadzeniu dobrych ustanowień. Spełniał król chętnie Portalupiego prośby, ilekroć je zanosił; zwłaszcza w przedmiocie tak ważnym, jak tu widzimy, poprawienia edukacyi w konwikcie Teatynów (f), któremu Portalupi przez lat kilka przewodniczył. (a) Antoni Portalupi rektor collegii nobilium Teatynów w Warszawie był mówcą i wierszopisem. On pierwszy filozofię nowszą i pisma Wolffa do Polski wprowadził (jak nas opisanie medalów Schrödera naucza). (b) W zwyż wyrażonej księdze zabaw szkolnych Stanisława Augusta znajdują się następujące szczegóły: (c) Rulhiere Histoire de l'anarchie de Pologne T II. p. 23. (d) W t. 1 na 247 k. Rulhiera. Formica, Włoch rodem, był domownikiem Poniatowskiego kasztelana krakowskiego w stopniu chirurga. Popisywał sie umiejętnościami astrologa, alchimisty. W roku 1732 kiedy się Stanisław August urodził, w celu przypodobania się zapewne, przepowiedział, a traf szczęśliwy to spełnił, że to dziecię królem zostanie. (e) Journal, depuis mon arrivee a Aix-la-Chapelle, 10 de Juin 1748. Widać z opisania, że tę podróż odbywał z majorem Königfelsem, u kogo bywał z znakomitych osób, wyraża; że z Lowedalem objeżdża fortece, jako to: Mastricht; tam poznaje Rudzińskiego adjutanta, Gomolińskiego, Wybranowskiego i Strasza, officerów w regimencie Lowendala marszałka. Ogląda warownie, miejsce ataku, bywa na teatrze, balach, przy rozdawaniu Orderu ś. Ludowika. W drodze do Namur, opisuje szczególność w Viwerlanow, nie płaci się za pocztę, jeszcze właściciel jej ofiaruje śniadania lub podwieczorek bezpłatnie; snadź na podarkach czynionych lepiej wychodzi. Za zdaniem światłych officerów, nagania w tej twierdzy, mnóstwo szańców, wiele miejsca zajmujących, których obrona trudna. (f) W bibliotece poryc. w zbiorze pism za Stanisława Augusta, w księdze pod tytułem: Education nationale T. 11. pod N. 8. jest pismo włoskie Antoniego Ma Portalupi, przełożonego Teatynów, do kanclerza wielkiego w tej osnowie: Zbytnia swoboda moich duchownych, małe przykładanie się ich do prac w konwikcie, przywiodło go o uszczerbek, a zgromadzeniu ujęło sławy. Ułożyłem plan od jenerała naszego pochwalony i do spełnienia nakazany. Z nieukontentowaniem i w buntowniczym duchu, przyjęli te przepisy, wykonywać ich nie chcieli i podali się do wyjazdu. Sprowadziłem dwóch na to miejsce zdatnych, jednego z naszych ze Lwowa. Burzliwi udają przez kogoś przed jenerałem, że dwór na odjazd ich nie pozwala. Racz napisać, że j. k. mść, żadnej w tej mierze nie czyni przeszkody, o co jużem prosił najjaśniejszego pana. Zdjęcie: archiwum WCN (aukcja 33) |