strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Zygmunta I

No. 14.

Popiersie z rysów twarzy podobne do Zygmunta I. Głowa w czepku i wieńcu różanym, na piersiach łańcuch ze złotem runem. Napis w dwóch wierszach otokowych: CHRISTOPHORI E GRACCI ET SCHIDLOVIC STEMMATE NATUM INDICAT EXEMPLAR SCULPTA TABELLA TIBI 1256 [sic].

Napis ten jest trudny do zrozumienia. Chcąc w nim sens znaleźć, trzeba słowa przełożyć i w tej go podobno czytać osnowie: Christophori Gracci (Castcllani Cracoviensis, aut descendentis Graci, seu Craci) et e Schidlowitz stemmate nati indicat exemplar sculpta tabella tibi (1256, roku, albo 1526, albo 1556.), to jest: Krzysztofa Krakowskiego (Kasztelana, albo potomka Krakusa) a z rodu Szydłowców ryta tabliczka wskazuje ci wizerunek (r. 1256, albo 1526, albo 1556). Autor tego napisu chcąc mu nadadź miarę wierszy, poświęcił sens rytmiczności.


Zachodzi wątpliwość, kogo na tym medalu wyobrażonego widzimy; data wybicia Numizmatu nieodpowiadająca ubiorowi wyobrażonej osoby, czepiec przypominający medale Zygmunta I, łańcuch na piersiach jaki Królowie i Kanclerze zwykli byli nosić, wszystko to do rozmaitych tłumaczeń stało się powodem.

Przedmiot ten podany jakby na konkurs publiczny, w pamiętniku Warszawskim (Tom. 6 strona 330) kilkorakim sposobem tłumaczonym został. Z pomiędzy nadesłanych wykładów jego, dwa szczególniej zastanowienia godnymi bydż nam się zdały.

Pan Zagórski głęboką znajomość medalów Polskich posiadający mniema, że medal tén należy do tak nazwanych wznowionych (nummus restitutus), to jest: że bity został w XVI wieku na pamiątkę Krysztofa Szydłowieckiego żyjącego w XIII wieku. Przodek ten zacnego w Polsce domu podług Niesieckiego (Tom 4 str. 290) był Wojewodą Krakowskim w r. 1238, na mocy więc zachowanych w jego rodzinie podań, a raczej głosu gminu mógł bydź na medalu zwanym e Gracci stammate natus, jakoby ród swój od Krakusa wywodził.

Felix Bentkowski zaś Autor spisu medalów Polskich innego jest zdania; sądzi on, że rzeczony medal, bitym jest na pamiątkę Krysztofa Szydłowieckiego, którego Zygmunt I Kanclerzem Koronnym mianował i że rytownik przez omyłkę zamiast r. 1526, albo 1556 rok 1236 na medalu położył. Podług tegoż P. Bentkowskiego wyraz Gracci znaczy Kasztelana Krakowskiego, który to urząd Szydłowiecki w ostatnich latach życia swego piastował.

W takowym sporze uczonych Numizmatyków my przychylając się do zdania Felixa Bentkowskiego, umieścimy tu wiadomość biograficzną o Krzysztofie Szydłowieckim, który za panowania Zygmunta I tak ważne krajowi swemu oddał usługi.

Krysztof Szydłowiecki syn Kasztelana Radomskiego, zrodzony w. r. 1465. pochodził z starożytnej rodziny Odrowążów; jeden z jego przodków nabywszy dobra Szydłowiec, nazwisko to potomkom swoim przekazał. Krzysztof Szydłowiecki wychowany z synami Kazimierza Jagiellończyka na dworze tego Monarchy, dla dalszego swego wykształcenia odbył dalekie podróże, a między innymi krajami zwiedził Syryą i Palestynę. Po kilku latach tej religijnej a razem i naukowej pielgrzymki, powrócił do Ojczyzny usposobiony do politycznego życia, przez pilne badania nad rządem i obyczajami obcych narodów czynione. Było to właśnie w porze, gdy Zygmunt I, niegdyś współuczeń Szydłowieckiego, Xięstwo Głogowskie od brata swego Władysława, Króla Czeskiego otrzymał (około roku 1499); Szydłowiecki udał się na dwór Zygmunta, poświęcając mu swoje zdolności i usługi, urządził jego dwór tudzież administracyą wewnętrznę księstwa Głogowskiego. Nie mniejsze on i samemu Zygmuntowi oddał usługi, bo gdy po śmierci Króla Alexandra Naród Polski zniechęcony niezdolnością do rządu dwóch synów Kazimierza Jagiellończyka, zamyślał Jagiellonów na zawsze odsunąć od Korony i takową w ręce Piastów Mazowieckich przenieść, Szydłowiecki potrafił odwieźć chęci Narodu od Piastów, i Zygmuntowi Koronę Polską zapewnić. Za tę przysługę okazał się Monarcha wdzięcznym Szydłowieckiemu, który w roku 1509 mianowany został Podkomorzym Koronnym, w roku 1512 Wojewodą Krakowskim, a po śmierci Mikołaja Firleja, Kasztelanem Krakowskim. Towarzyszył on Barbarze, córce Stefana Zapoli, Wojewody Siedmiogrodskiego, zaślubionej Zygmuntowi I, którą »ochędożnie« jak mówi Bielski, to jest z okazałością do Krakowa przyprowadził. Zaszczycony największem zaufaniem i względami Zygmunta I, Szdyłowiecki, po zejściu Macieja Drzewickiego, otrzymał w brew prawom krajowym pieczęć większą Koronną. Zasługiwał zaiste Szydłowiecki na te względy Zygmunta I Wysłany w roku 1515 do Wiednia, pojednał on Króla z Cesarzem Maxymilianem. W tym samym roku towarzyszył Królowi na ów zjazd pamiętny Monarchów w Wiedniu, gdzie, jak mówi Niesiecki, honor Zygmunta Króla Polskiego i dobro Ojczyzny na nim polegały. W roku 1323 staraniem jego i Tomickiego układy z Albertem, Mistrzem Krzyżackim, siostrzeńcem Zygmunta I, uwieńczone zostały wieczystym pokojem, mocą którego Albertowi i braciom jego Prusy Xiążęce oddano w lenność. Wdzięczny Albert za radę Szydłowieckiego, aby Król Polski wuja swego za zwierzchnika uznał, zawarł z Szydłowieckim akt pobratymstwa, o którem niżej szczegółowo mówić będziemy.

Oprócz wspomnionych wyżej posług, używał Król Szydłowieckiego do wielu innych niemniej ważnych; i tak między innemi odbył on kilka poselstw do dworu Francuskiego i Angielskiego. Umarł w roku 1532 w 67 roku życia; zwłoki jego złożone w kościele Opatowskim, w dobrach Opatów, które od Biskupa Lubuskiego nabył.

Wychowany na dworze Królewskim, Szydłowiecki nabył poloru, który przy gruntownej nauce prawości serca i innych pięknych przymiotach duszy, jednał mu szacunek wyższych i przychylność równych. Sam uczony, poważał i wspierał uczonych. Erazm Roterdamczyk szczyci się w listach swoich jego względami i hojnością. Uczeni krajowcy przypisywali mu swoje dzieła, składając przez to hołd jego zasługom, nauce i szczodrobliwości. Starowolski w dziele swoim de claris Oratoribus umieścił go obok najsławniejszych mówców naszych.

Na Krzysztofie Szydłowieckim i bracie jego Mikołaju, Wojewodzie Sandomirskim, wygasł ród Szydłowieckich, obydwa bowiem zostawili po sobie tylko córki. Krzysztof miał ich z Zofią z Targowiska trzy: Elżbietę, która była za Mikołajem Radziwiłłem, Wojewodą Wileńskim; Zofią wydaną za Jana Tarnowskiego, Hetmana Wielkiego Koronnego; nakoniec Krystynę, poślubioną Xięciu Oleśnickiemu na Szląsku, który to Xiążę był spowinowaconym z Jerzym Podiebradskim, Królem Czeskim.

Wspomnieliśmy wyżej o zawartym pobratymstwie między Krzysztofem Szydłowieckim i Albertem, W. Mistrzem Krzyżackim.

Wspomnionym dopiero aktem (a) oświadcza Szydłowiecki, iż z Xiążęciem Albertem połączył się uroczyście węzłem prawdziwej i nieograniczonej przyjaźni tak, iż obaj za braci rodzonych się uznali, jak gdyby z jednych pochodzili rodziców .... »Co się mnie tycze« — pisze Szydłowiecki — »obowięzuję się bronić sławy, powagi, dostojeństwa, znaczenia i godności pomienionego Xiążęcia, jak gdyby mojej własnej, dobry czy zły los jego dzielić, jak gdyby mnie samego dotykał .... o jego dobro i świetność, jak o moje własne się starać i wspólnych z nim uznawać przyjaciół i nieprzyjaciół, takimi ich nawzajem poczytując. Ku spełnieniu tego wszystkiego i dokonaniu podług sił naszych dobrą wiarą i dobrowolnie obowięzując się i przyrzekając z zachowaniem wszakże nadewszystko tej wierności, którąśmy obadwaj Najjaśniejszemu Królowi Polskiemu winni.«

Dan w mieście Królewskim Gdańsku, 26 Maja, 1526 roku.

Akt ten urzędowy z podpisem i pieczęcią Szydłowieckiego znajdywał się w bibliotece Puławskiej. Nie wiadomo nam, czyli drugi exemplarz z podpisem Xiecia Alberta równie jest zachowany.


(a) Uczoną o tym akcie rozprawę Łukasza Gołębiowskiego znajdzie czytelnik w tomie XVIII Roczników towarzystwa Przyjaciół Nank, w Warszawie. Wspomnieć nam jeszcze należy, że zawieranie podobnych związków w używaniu było, tak w naszych krajach jak w obcych. W Rytuale Słowiańskim znajduje się przepisana modlitwa, którą Kapłani odmawiać byli zwykli, kiedy w Kościołach błogosławili takowe związki. Zwyczaj ten dotąd jeszcze otrzymuje się między Słowiańskimi ludami; i tak w roku 1773 podróżny Fortis świadkiem był w Dalmacyi podobnego obrzędu; a na początku bieżącego wieku, Hrabia Lagarde, tłumacz poematu Zofijówka na język francuski, podobny zawarł związek z Kanclerzem Xięstwa Wołoskiego.


14