strona główna | przedmowa | indeks nazwisk | indeks legend | recenzje | uzupełnienia | szukaj |
Medale z panowania Jana III No. 260. Popiersie Xięcia Kurlandzkiego z boku widziane w zbroi, na którą zarzucona jest draperya. Włosy ozdobnie trefione i na ramiona spadające; napis wokoło: JACOBUS D[ei] G[ratia] IN LIVON[ia] CURL[andia] ET SEMG[allia] DUX, to jest: Jakób z Bożej łaski Inflantski Kurlandzki i Semigalski Xiążę. Strona odwrotna. Okręt na morzu stojący na kotwicy i napis: ICH BIN ANCKERFEST, to jest: Mocno na kotwicy stoję. Umieszczając w tym numerze medal bity Jakóbowi Xiążęciu Kurlandzkiemu, nie jest myślą naszą trudnić się szczegółowo Numizmatyką Kurlandyi, ale raczej przypomnieć stosunki tego kraju do Polski, nadmienić, że niedawno jeszcze Polsce hołdował, że był nieraz teatrem świetnych czynów przodków naszych i że liczne dawał dowody wdzięczności swojej za opiekę, którą go Polska od obcej napaści osłaniała. Nad krainą tą panował w 1 połowie 17 wieku Xiążę Jakób Ketler, urodzony roku 1610 Od pierwszej młodości swojej okazywał on przywiązanie swoje ku Polsce i walczył w szeregach naszych za panowania Królów Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza w początku pierwszej wojny Szwedzkiej. Napróżno Karol Gustaw nakłaniał go, aby związki swoje z Polską zerwał: Xiążę Jakób został nawet wśród nieszczęścia wiernym jej lennikiem. Karol Gustaw nie mogąc nakłonić go do uchybienia powinności swojej, pojmał go zdradzieckim sposobem i do pokoju Oliwskiego w niewoli trzymał. Umarł Xiążę Jakób w roku 1682. Lecz zastanowić się nam jeszcze należy nad stroną odwrotną naszego medalu. Wyryty na niej okręt jest może allegoryczną figurą, oznaczającą bezpieczne położenie, w jakiem się Xiążę Kurlandzki znajdował w czasie, kiedy ten medal bić kazał, lecz może być także jakby godłem oznaczającym popęd do wypraw morskich, handlu zagranicznego i żeglugi, który odznacza panowanie tego Xiążęcia. W wieku, w którym żył Xiążę Jakób mniejsze nawet mocarstwa Europejskie ubiegały się jedne przed drugiemi w zakładaniu zamorskich osad. Xiążę Kurlandzki idąc za tym przykładem wysyłał okręty swoje do rzeki Senegal na brzegach Afryki, gdzie zyskowny prowadził handel; nadto poznawszy szczęśliwe położenie pustej w owym czasie wyspy Karaibskiej Tabago w Indyach zachodnich, założył na niej około roku 1640 zamek zwany Fort Jakob. Wielu Europejczyków znalazło wyspę tę tak dogodną do handlu, że na niej osiedli i daninę opłacali, a Olivier Kromwel Protektor Angielski w roku 1652 potwierdził prawo Xiążęcia Jakóba do tej wyspy. W kilka lat potem w czasie nieszczęśliwej wojny z Karolem Gustawem, kiedy Xiążę Jakób w niewoli u Szwedów zostawał, Hollendrzy korzystając z nieszczęścia jego opanowali wyspę Tabago. Napróżno Xiążę ten odzyskawszy wolność, żądał w Amsterdamie zwrotu niezaprzeczonej swojej własności: Hollendrzy wyspy oddać nie chcieli. Jakób udał się w ten czas o pomoc do rządu Angielskiego, który wyspę Tabago tym czasem Hollendrom był odebrał i onęż zwrócił Xiążęciu Kurlandzkiemu pod warunkiem, że mu w każdej wojnie przystawi okręt zbrojny o 40 działach (a) (a) Patrz w dziele O'Connora: Descriptio Regni Poloniae et Magni ducatus Lithuaniae, w zbiorze historyków Polskich Wawrzyńca Mizlera, w Tomie II na str. 352. Złoty emaliowany medalion który na przyłączonej tu widzimy rycinie, nie należy w prawdzie do medalów, które są przedmiotem naszych poszukiwań w ten pismie, stanowi przeda krajową pamiątkę, którą zachować i do wiadomości miłosników Numizmatyki podać pragniemy. Miasto Leszno, które Leszczyńscy założyli i od którego rodzina ta jakby w zamian za świadczone mu dobrodziejstwa nazwisko swoje wzięła, siedliskiem jej było przez kilka wieków. W roku 1680 Bogusław Leszczyński medalion o którym jest mowa, darował bractwu strzeleckiemu miasta Leszna, które go dotąd wdzięcznie zachowuje; medalion ten jest gładki zupełnie i żadnego nie ma wyskoku (relief) ani na głównej, ani na odwrotnej stronie. Zarysy i cienia wyrabiane są na nim na emalii, którą powierzchnia jego jest powleczona. |