strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale ściągające się do króla Stanisława Leszczyńskiego i jego rodziny

No. 424.

Popiersie Stanisława Leszczyńskiego. Głowa bez żadnej ozdoby, twarz z boku wydana. Odzienie zbroja i płaszcz królewski. Napis: D[ei] G[ratia] STANISLAUS I REX POLONIAE. To jest: z Bożej łaski Stanistaw I król Polski.

Strona odwrotna: Raca zapalona, w górę się wznosząca. Napis: IN SPLENDOREM RAPITUR. To jest: wzniesiona na jasność. W odcinku: STAN[islaus] LESCZYŃSKI (sic) IN REG[em] POL[oniae] ELIGITUR 19 (sic) IUL[ii] ANNO 1704. To jest: Stanisław Leszczyński wybrany jest królem polskim dnia 19 Lipca (sic) 1704. (a)

Medal ten znajduje się w zbiorze królewskim w Dreznie.


Stanisław Leszczyński, zrodzony w roku 1677 z Anny Jabłonowskiej hetmanownej koronnej, ojcem miał Rafała wojewodę naprzód łęczyckiego później kaliskiego i poznańskiego, który w roku 1703 podskarbim koronnym umarł.

Młody Leszczyński zaczął zawód swój polityczny od tego, że był podczaszym koronnym i starostą odolanowskim w roku 1699 w roku 23 wieku swego. August II mianował go wojewodą poznańskim, które to krzeslo odstąpił mu ojciec jego Rafał Leszczyński.

Medal, który nas zajmuje, nie wystawia przecież Leszczyńskiego dygnitarzem lub senatorem, wystawia go owszem królem polskim obranym za życia i na miejsce monarchy, któremu winien był wyniesienie swoje na zaszczytne dostojeństwo.

Jakkolwiek sądzić będziemy o prawości elekcyi Stanisława, nie możemy zamilczeć okoliczności, które mu poslużyly do osiągnienia tronu polskiego. Kiedy August II z wojskiem saskiem zaczepnie wkroczył do Inflant szwedzkich, tlała jeszcze w sercach wielu Polaków niechęć przeciw królowi swemu, powzięta w czasie jego elekcyi. Czuł prócz tego cały naród bolesne skutki wojny, którą na niego niebaczny monarcha był ściągnął. Ztąd w Wielkopolsce ukształciło się stronnictwo królowi szwedzkiemu przychylne, którego naczelnicy coraz glośniej z tem się odzywali, iż rzpltej zawrzeć koniecznie pokój z Szwecyą należało. Zawiązała się więc w tym duchu konfederacya, wielkopolską zwana, do której się wielu obywatelów z innych województw przyłączyło. Pełnomocnicy tego stronnictwa, zjechali się do Warszawy na początku roku 1704 i tam króla Augusta wezwali, aby w przeciągu dni szesnastu, zjechał dla poprawy połamanych praw i rekoncyliowania się z królem szwedzkim: (b); lecz gdy August II na wyznaczony termin się nie stawił, delegowani konfederacyi wielkopolskiej ogłosili się konfederacyą jeneralną, przenieśli się do zamku warszawskiego i tam posiedzenia swoje odbywali.

W kilka dni potem, przyjechał do Warszawy jenerał szwedzki Horn, który złożył konfederacyi listy Augusta II do Karola XII pisane, w których króla szwedzkiego do osobnego nakłaniał pokoju z wyłączeniem od niego Polski. Listy te króla Augusta prawdziwe lub zmyślone, gwałtowne nieukontentowanie wzbudziły. Wniesiono wtenczas na posiedzenie konfederacyi, aby króla detronizować, czyli jak w ów czas mówiono, radzono aby się naród wyjarzmił. Prymas przecież o tyle złagodził umysły, iż ten krok tak gwałtowny do trzech miesięcy odłożono.

Karol XII tymczasem obstający przy powziętym zamiarze, aby Augusta II z tronu polskiego zepchnąć, umyślił powołać do niego królewicza Jakóba Sobieskiego, o czem gdy się król August dowiedział, rozkazał tego xiążęcia z bratem jego Konstantynem, w Szlązku na drodze publicznej pod Olawą pojmać i w zamku Pleisenburg pod Lipskiem obu xiążąt w więzieniu osadził.

Konfederacya wielkopolska wysłała wtenczas do króla szwedzkiego Stanisława Leszczyńskiego w poselstwie z oświadczeniem mu żalu z powodu spełnionego na sejmach Jana III gwałtu.

W temże zdarzeniu poznał Stanisława Leszczyńskiego Karol XII, a powzięty ku niemu szacunek sprawił, że go królem polskim mieć pragnął, bo gdy królewicz Alexander ofiarowanej sobie korony przyjąć niechcial, król szwedzki posłał do Warszawy jenerała Horna, który delegowanym konfederacyi wielkopolskiej oświadczył, iż życzeniem było jego monarchy, aby w przeciagu dni 6 króla obrali i że rzecz przyjemną królowi szwedzkiemu uczynią, jeżeli tym królem wojewodę poznańskiego Leszczyńskiego obiorą.

Stosownie do życzenia zwycięzcy, nastąpiła więc elekcya pod Warszawą dnia 12 Lipca 1704. (c) "zjechały się tam województwa wielkopolskie i insze tej prowincyi adjungowane. Jenerał Horn assystował tej, niesłychanym, i oby nigdy już niepraktykowanym przykładem elekcyi, gdzie Szwedzi obstąpiwszy szopę z kawaleryą swoją przez gwałt Stanisława Leszczyńskiego wojewodę poznańskiego kazali obrać królem. Tam prymas z panem krakowskim, hetmanem w. obaczywszy, że ich intencye w zad poszły, że pana krakowskiego królem nie obrano, wyszli z manifestem, że przeciwko prawom elekcya odprawuje się. Posłowie także województwa podlaskiego, już nie z tej racyi, co prymas i pan krakowski, ale widząc gwałt wielki wolnej elekcyi, manifestowali się. Bo Jenerał Horn tam będąc, groził wszystkim kontradykującym ogniem, pułkowników szwedzkich porozstawiał, którzy notowali sprzeciwiających się, i posyłał Horn do każdego niepozwalającego z pogróżką, na ostatek, lubo jeszcze czas elekcyi dwóniedzielnej służył, w dzień sobotny powiedział Horn, że nie pójdzie spać, aż będzie król obrany. I tak pod bronią szwedzką zdeptawszy prawa wolności, obrany Stanisław Leszczyński, wojewoda poznański, którego nie prymas, choć był przytomny, lecz Święcicki, biskup poznański, nominował, za co był od ojca świętego Klemensa XI w klątwie, a to za instancyą króla Augusta, który jako Neocatholicus był w wielkich respektach u Rzymu." (d)


(a) Xiądz Albertrandi opisując ten medal, przypomina Fryderyka III króla duńskiego, który bliskim będąc skonania, rzekł do przytomnych: iż roztrząsając swoje życie, podobnym się być sądził do racy, która z wielkim blaskiem szybko i wysoko się w górę wznosi, lecz prędzej jeszcze gaśnie i spada.

(b) Słowa Otwinowskiego.

(c) Elekcya ta, na co się wszyscy dziejopisowie zgadzają, odprawiła się dnia 12 Lipca, myli się więc autor medalu, kładąc ją pod dniem 19 tego miesiąca. (Nota xiędza Albertrandego.)

(d) Czytaj pamiętniki do panowania Augusta II podobno Erazma Otwinowskiego.


Zdjęcie: archiwum Gabinetu Numizmatycznego D. T. Marciniak