strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Jana III

No. 247.

Popiersie Ludwiki Karoliny Xiężniczki Radziwiłłownej z boku widziane, włosy starannie trefione. Na szyi sznur pereł. Napis: LUDOVICA CAROLINA RADZIVILIA D[ei] G[ratia] BIRS[ensis] DUB[icensis] SLUC[ensis] ET KOP[ylensis] DUX, to jest: Ludwika Karolina Radziwiłłówna z Bożej łaski Xiężna na Birżu, Dubinkach, Słucku i Kopylu. U dołu: ÆT[atis] 8 AN[no] 1675 D[ie] 27 FEB[ruarii], to jest: W ósmym roku wieku swego 1675 dnia 27 Lutego.

Strona odwrotna. Ptaszek w gnieździe zostawiony, ku któtemu ręka z obłoków przychyla gałązkę, cień onemu czyniąc, kiedy dwa inne ptaki, to jest ojciec i matka, odlatują od niego ku słońcu. W słońcu jest imię Boga. Przy drzewie u dołu jest tarcza z herbem Radziwiłłów. W polu widać rozmaite gmachy, nad którymi napisano: BIRSE (nazwisko zamku do Radziwiłłów familii należącego). Na dole napis: PATER ME[us] ET MATER ME A DERELIQVER[unt] ME; DOM[inus] A[utem] ASSUMPSIT ME. PS[almus] XXVII V[ersus] X, to jest: Ojciec mój i matka moja opuścili mię; ale Pan przyjął mię. Psalm 27 (a podług Katolickiej Biblii 26) wiersz 10.


Wspomnieliśmy wyżej o Bogusławie Radziwile ojcu Ludwiki Karoliny, którą tu wyobrażoną widzimy. Napisy na medalach pod liczbą 247 i 248 wspominają o osieroceniu Xiężniczki Radziwiłłownej, która wkrótce po urodzeniu swojem, utraciła matkę a w dwa lata potem i ojca swego.

Ludwika Radziwiłłówna, dziedziczka niezmiernego majątku, odebrała wychowanie swoje w Królewcu, pod okiem Fryderyka Wilhelma Elektora Brandeburskiego, opiekuna swego. Król Polski lękając się, aby ogromne dobra tej dzielnicy domu Radziwiłłów nie przeszły w ręce obcego Xiążęcia, chcąc przytem własnemu synowi zapewnić wszystkie korzyści przywiązane do ręki Ludwiki Radziwiłłównej, pragnął pozyskać jej rękę dla Królewicza Jakóba. Że jednak Xiężniczka w Polsce nie mieszkała, zamyślał Król wymódz na Sejmie prawo zabraniające jej małżeństwa z cudzoziemcem. Tym czasem Elektor Brandeburski Fryderyk Wilhelm uprzedził postanowienie Sejmu Polskiego, syn jego Ludwik albowiem pozyskawszy serce Xiężniczki, zaślubił ją sobie w Królewcu (a); po czteroletniem przecież z nią pożyciu, bezpotomnie zszedł z tego świata.

Po śmierci jego, dwór Polski na nowo starać się począł o rękę Ludwiki Karoliny dla Królewicza Jakóba. Zdawało się wszystko iśdź podług życzeń Jana III. Królewicz Jakób roku 1688 udał się do Berlina i tam otrzymał od Margrabiny wdowy uroczystą obietnicę, iż za niego pójdzie, z tem jeszcze zastrzeżeniem, iż się zrzekała majątku swego, gdyby danej obietnicy dotrzymać nie miała. Po wzajemnych z obu stron ofiarowanych i przyjętych upominkach, Królewicz pełen nadziei do Polski powrócił. Tym czasem Xiążę Filip Neuburski, trzeci syn Fryderyka Wilhelma Falcgrafa Neuburskiego, tajemnie do Berlina zjechał i w domu Posła Francuskiego ukrywając się, Ludwikę Karolinę umiał nakłonić do tego, iż puściwszy w niepamięć daną obietnicę, zaraz za niego poszła.

Trudno jest wyrazić, jak ten postępek oburzył umysły u dworu Polskiego. Radzili niektórzy, aby Królewicz Jakób Xiążęcia Neuburskiego na pojedynek wyzwał; drudzy twierdzili, ze majątek Radziwiłłównej stosownie do danego przez nią zapisu zabrać należało; znalazł jednak Jan III wielkie w tym względzie trudności. Jedni naganną przeciw Królowi niechęcią powodowani, drudzy datkami ujęci, sprzeciwiali się wszelkim surowym przeciw Xiężnéj Najburskiej zamiarom, i obrady publiczne z tego powodu wniwecz obracali. Nareście w roku 1691 Jadwiga Elżbieta, siostra tego samego Xiążęcia Najburskiego, który Królewiczowi Jakóbowi zaręczoną prawie żonę był odmówił, za tegoż Królewicza wydana i w Warszawie dnia 25 Marca zaślubiona, urazę tę ukoiła.

Ludwika Karolina zeszła z tego świata w roku 1695 zostawiwszy po sobie z powtórnego małżeństwa jedną córkę, Elżbietę Augustę Józefę, która za Karola Emanuela Elektora Falcgrafa wydaną została.


(a) Dnia 7 Stycznia roku 1681.


Zdjęcie: Heritage World Coin Auctions - Long Beach Signature Sale 3030