strona główna przedmowa indeks nazwisk indeks legend recenzje uzupełnienia szukaj
 
 

Medale z panowania Stanisława Augusta

No. 519.

Głowa króla, bindą królewską przewiązana, twarz z prawej strony widziana. Napis do koła: STANISLAUS AUGUSTUS D[ei] G[ratia] REX POLONIAE M[agnus] D[ux] LITUA[niae]. To jest: Stanisław August z bożej łaski król polski, wielki xiążę litewski. Pod szyją cyfra mincarza I. P. H[olzhäusser].

Strona odwrotna: Okręt na morzu zaburzonem, miedzy dwoma skałami płynący, sześć majtków przy wiosłach i sternik nim kierują. Majtkowie odziani są starożytnym rzymskim sposobem, na głowach mają szyszak, i przy wiośle mają tarcze z różnemi herbami. Napis u góry: NE CEDE MALIS (Przeciwnościom nie daj się zwyciężyć).


Chęć Rossyi wpływania na rządy Polski, upór nieprzezwyciężony katolików w odmówieniu tego wszystkiego, czego tylko dyssydenci pragnęli, tychże dyssydentów niespokojne umysły, i skłonność przekładania własnej korzyści nad pożytek ojczyzny, duma możniejszych panów pokryta pozorem religii, wiodąca ich do ubiegania się o najpierwsze dostojności, innych panów zastarzałe nienawiści, gwałty nieokreślone, których się dopuszczał xiążę Repnin poseł rossyjski w Polszcze, wszystko to wznieciło burze okropne w Polszcze i pożar, który, jak Katylina mawiał, nie wodą ugaszony, ale rozwalinami miał być przytłumiony. Wtedy to jak gdyby za daniem hasła, pod pozorem zemszczenia się krzywdy i bronienia się od gwałtu, związek między sobą uczynili, albo pozór związkowych na się wzięli, jedni co nowego rzeczy porządku dla korzyści swojej pragnęli, drudzy co z dawna powziętą nienawiść nasycić chcieli, wielu co z publicznego utrapienia nadzieje pomnożenia zysków swoich powzięli, niektórzy naostatek w małej liczbie, którzy rossyjskiego narodu, albo raczej xięcia Repnina nieznośne jarzmo z karków polskich zwalić, i co gwałtownie na sejmie roku 1768 postanowiono, zburzyć i zniszczyć, albo przynajmniej osłabić się spodziewali. Ale przy takiem umysłów na różne zamiary roztargnieniu nic przyzwoicie, nic mądrze, do prawdziwego ojczyzny pożytku niewykonano. Zabójstwa, rabunki, pożary, całą Polskę zniszczyły, nadzieje były płocho powzięte i źle ugruntowane, a wiarę dawano tym, których uprzejma żądza była widzieć Polskę przez niezgody rozszarpaną. Hersztowie srogiego umysłu, dzikich obyczajów, pozbawieni roztropności, żadnego doświadczenia nie mający, stanęli na czele; pod nimi walczyła zgraja ludzi mało posłusznych, z których większa część mieniła się być urodzoną do rozkazywania, nie zaś do słuchania rozkazów. Rzadkie były zwycięztwa, a klęski częste, majątkiem spokojnych obywatelów opłacane, schronienie u sąsiadów nietylko zbiegłym ale, i zbrodniarzom pozwolone, ten jest zbiór nieszczęśliwości, które Polskę w tym czasie obarczyły. Te są rzeczy, na które król z wielkim żalem swym patrzeć, które z niepospolitą stałością znosić, którym mądrze zabieżeć musiał; przeto też z napisu tego medalu z Wirgiliusza Eneidy ks. VI. dobranego, nietylko dał poznać moc nieosłabioną umysłu swego, ale i starał się natchnąć nią innych na okręcie rzpltej pod jego sterem pracujących.

Wracając do medalu, dwoisty na nim błąd upatrzeć można, naprzód, że wiosłem robiący nie tak jak należy siedzą; powinniby albowiem mieć twarz ku sternikowi obróconą, co tu przeciwnie wyrażono. Drugi błąd jest, iż żagiel zostawiony jest rozpostarty na masztowych drągach, co daremną czyni włosłem robiącym przy wietrze przeciwnym pracę. Ten ostatni błąd tem jednak może być wymówiony, że pomiędzy skałami żeglując, gdzie bystrzejszy pęd wody być może, rozłożonym żaglem hamować bieg okrętu pragną, aby się pomyślniej i bezpieczniej przez te okropne wąwozy przedarli.


Zdjęcie: archiwum WCN (aukcja 39)